Muzyka z reklam

27 stycznia 2010
środa, godz. 15:00

Wątek tej samej piosenki w kilku reklamach przywołam jeszcze później.
Oczywiście dobrze znanych utworów promujących różne produkty jest o wiele, wiele więcej, ciekawszą sytuacją wydaje mi się jednak drugi sposób rozumowania przy doborze piosenek do reklam. Sięganie po piosenki mniej znane, a nierzadko nieznane zupełnie, które po prostu pasują do produktu i charakteru reklamy. A że utwory te są czasem ciekawe i wpadające w ucho na tyle, że ludzie zaczynają się nimi interesować, to taki bardziej lub mniej zamierzony wypadek przy pracy. Sięgająnie po utwór nieznany wiąże się z większym ryzykiem, ale i z większym sukcesem w sytuacji gdy piosenka się spodoba. Utwór odkryty przez reklamę staje się nieodłączną wizytówką produktu i nierzadko jest z nim lepiej kojarzony niż dobrze znany z radia hit, wykorzystany w kilku reklamach.
Najlepszym przykładem są tu już kultowe reklamy Levi’sa z lat 90tych. W polskiej telewizji ich właściwie nie było, ale każdy nastolatek znał je doskonale, emitowała je bowiem stacja MTV. I choć niewiele się z nich rozumiało, oglądało się je z zapartym tchem, mając poczucie, że to coś ważnego. Levi’s nie dość, że kręcił świetne spoty, to jeszcze lansował przeboje a ich wykonawcy stawali się gwiazdami na pięć minut.
Do dziś pamiętam artykuł z Bravo zatytułowany „Przebój z reklamy jeansów”. To był rok 1994 i utwór „Inside” zespołu Stiltskin.

I pomyśleć, że Ray Wilson, wokalista Stiltskin, śpiewał później w Genesis a obecnie mieszka w Poznaniu.

Levi’s pociągnął wątek akcji dziejącej się na początku wieku i czarno-białych zdjęć w kolejnej serii reklam, moim zdaniem najlepszej, jaką kiedykolwiek zrobili. Filmiki były z jednej strony przerażające, z drugiej bardzo wciągające. Do tej pory mnie fascynują. Ten utwór nigdy nie stał się hitem i nie przypominam sobie, żeby w ogóle kiedykolwiek o nim mówiono, ale ponieważ reklamę uwielbiam, postanowiłam dowiedzieć się czegoś na jego temat. Utwór zatytułowany jest „Novelty waves” a wykonuje go Norweg, Geir Jenssen, ukrywający się pod pseudonimem Biosphere. O ile nazwa tego projektu nic mi nie mówi, o tyle Bel Canto, którego jest współzałożycielem, mówi mi już o wiele więcej.

Trzeba przyznać, że muzyka robi o wiele większe wrażenie z reklamą niż z klipem. Wyreżyserował ją Michael Gondry. Zresztą nie tylko ją.


autor: // Last.fm
27.01.2010, godz. 15:00, środa
Kategoria: News, Do Obejrzenia

Poprzedni Post
«
Następny Post
»