Lubię Duran Duran. Tak naprawdę dopiero od koncertu w 2006 roku, co do którego nie miałam żadnych oczekiwań a który podobał mi się naprawdę bardzo. Od tego czasu, choć moja znajomość twórczości DD jest cały czas bardzo słaba i ogranicza się właściwie tylko do singli, darzę ich sympatią i co jakiś czas lubię ich posłuchać. Bo melodyjni i rytmiczni. Dokładnie do tego określenia pasuje utwór „Blame the machines” z najnowszej płyty Brytyjczyków „All you need is now”. Rewolucji nie ma. Ale nie ma też udziwnień i silenia się na nowoczesność. Brzmią po prostu jak stare, dobre Durany, okraszone soczystą, ale nie przytłaczającą elektroniką. I bardzo dobrze, bo dzięki temu na pierwsze miejsce wybija się naprawdę fajna, wpadająca w ucho melodia, czyli to, co u nich chyba najlepsze. Bardzo miły powrót do korzeni po nieco dziwnym „Red Carpet Massacre”. A i pomysł na tekst bardzo zmyślny – przyznaję, że musiałam posiłkować się Internetem, żeby zrozumieć, w czym te maszyny zawiniły Simonowi i spółce. Okazało się, że inspiracją był autentyczny śmiertelny wypadek pewnego Niemca, który zbyt mocno zaufał GPSowi. W roli GPSa wystąpiła brytyjska dziennikarka Nina Hossain, która zimnym i władczym tonem z przepięknym, angielskim akcentem recytuje nawigacyjne wskazówki.
Pamiętajcie zatem o jednym: nie ufajcie maszynom, bo nawet najlepszy GPS o kobiecym głosie może was wyprowadzić w pole. A kiedy tak się stanie przypomnicie sobie o „Blame the machines”.
Forever Wild E-Type 2 dni temu | |
Mejor Mañana Yaki-Da 2 dni temu | |
Digital Heroin, Pt. 1 Massive Ego 2 dni temu | |
Ruff Fuxxx Accessory 2 dni temu | |
Free Like A Flying Demon - 7" Version E-Type 2 dni temu |