Część 2 z 4 w serii artykułów Muzyczne podsumowanie 2015Z bólem serca muszę przyznać, że w 2015 roku nie zapętliła się w moim odtwarzaczu właściwie żadna piosenka. Słuchałam całych płyt, ale nie mogę powiedzieć, żeby jakieś pojedyncze utwory wyjątkowo mnie od siebie uzależniły. Oczywiście zakładając, że mówimy o piosenkach, które …
Po tegorocznym Open’erze i zaledwie muśnięciu koncertu Meli Koteluk (ach ta Bjork…) wiedziałam jedno – Melę trzeba zobaczyć w całości, osobno, bez rozpraszaczy i dodatków. I tak po kilku miesiącach oczekiwania i przeglądanie jej koncertowego kalendarza, w którym pojawiało się coraz więcej miast, dostrzegłam w końcu Łódź.
Czuję pewien niedosyt, bo …
Mela to kolejna wokalistka, którą poznałam dzięki festiwalowi. Nie słyszałam o niej wcześniej, nie wiedziałam zatem o niej nic i choć raczej nie interesuję się polską muzyką, zafascynowało mnie jej nazwisko. Takie polskie- niepolskie. Pisałam już, że po raz pierwszy usłyszałam ją w tramwaju. Wśród ogólnego hałasu wydawało mi się, …
Część 2 z 5 w serii artykułów Heineken Open’er 2012
Pierwszego dnia na teren festiwalu weszłam, gdy na głównej scenie grali już The Kills. Brzmieli dobrze. Gdyby nie późna godzina i plan, żeby dotrzeć na Melę Koteluk, pewnie bym się zatrzymała i posłuchała. Ale Mela była dla mnie ważniejsza.
Wiem, że nie …
Przygotowuję się muzycznie do wydarzeń początku lipca, zresztą będę jeszcze o tym pisała. I o niej też. Nie mogłam się jednak powstrzymać aby nie napisać już czegoś dziś. Bo tak potwornie chodzi mi ten utwór po głowie, że nie mogę się od niego uwolnić. Zresztą jeśli wziąć pod uwagę cały …