Agnes Obel – 11.01.2014

Miało być pięknie i było pięknie. 11 stycznia w Warszawie wystąpiła jedna z moich czterech ukochanych Dunek – Agnes Obel (przedstawiając się jako „Aunes Obl”). O pierwszym koncercie dowiedziałam się zupełnie przez przypadek i w dodatku po fakcie, ale przynajmniej był to koncert, na który zwykłym śmiertelnikom trudno się dostać (w radiowej Trójce). Nie mniej jednak było mi strasznie żal. Na drugi koncert również wpadłam zupełnie przypadkowo – tuż po koncercie Oh Land, będąc jeszcze w klubie, przyszło mi do głowy żeby sprawdzić czy aby Agnes nie ma zamiaru wrócić do Polski. I miałam niesamowite szczęście, bo okazało się, że przeczucie mnie nie myliło. Tym oto sposobem zafundowałam sobie piękną inaugurację kolejnego koncertowego roku.
Sceną tego dnia rządziły kobiety. Najpierw jednoosobowy support w postaci nastrojowej Erin Lang, a następnie Agnes z towarzyszeniem skrzypaczki Miki Posen i wiolonczelistki Anne Müller. Skład może i skromny, ale w zupełności wystarczający, by absolutnie zaczarować publiczność. A ta faktycznie słuchała jak urzeczona, z prawdziwą uwagą, w skupieniu. Muzyka była tak hipnotyzująca, że właściwie można by siedzieć w zupełnych ciemnościach a i tak ani na chwilę nie chciałoby się znaleźć w innym miejscu. Utwory Agnes Obel paraliżują swoim pięknem a w wersji live stają się mocniejsze i pełniejsze. Niskie wokale Anne, wysokie Miki i Agnes między nimi tworzą cudowną harmonię. Do tego łkające skrzypce, basy wiolonczeli, pulsujące niczym krew w żyłach i scalający całość fortepian. A to, co te trzy dziewczyny robiły ze swoimi instrumentami pod koniec „On powdered ground” i „The Curse” przyprawiło mnie o szybsze bicie serca. To była prawdziwa smyczkowo-fortepianowa ściana dźwięku, tak niepokojąca i przeszywająca, że mogłaby z powodzeniem ilustrować jakiś film grozy.
Te kilkadziesiąt minut z muzyką Agnes Obel to była podróż w krainę piękna i smutku, ludowych opowieści, ale również filmowych ilustracji, z zapierającym dech w piersiach akompaniamentem żywych instrumentów. Czyste piękno.