de-mo: Piosenki 2010

7 lutego 2011
poniedziałek, godz. 00:11
Część 2 z 4 w serii artykułów Muzyczne podsumowanie 2010

Niezmiernie ciekawie, ale i trochę smutno przedstawiają się statystyki najczęściej słuchanych przeze mnie utworów. Właściwie przez pierwsze pół roku nie potrafiłam znaleźć żadnego faworyta. Owszem, pierwsza piosenka z datą 2010, która zapętliła się w moim odtwarzaczu, miała swoją oficjalną premierę w lutym, ale potem długo nic się nie działo. Coś się ruszyło dopiero w czerwcu, przedłużyło się na lato a potem ciągnęło jesienią. A prowodyr całego zamieszania był jeden… Oto lista najczęściej słuchanych, ulubionych i docenionych utworów 2010.

9. Brendan Perry – „Wintersun”
Zimny, minimalistyczny i piękny. Idealny towarzysz do snu. Mimo lekkiej obawy przed koszmarami, nigdy mi się takowe nie przyśniły.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






8. Mind.in.a.box – „8 bits”
Austriacy z Mind.in.a.box zawsze trzymali się nieco na uboczu sceny electro. Muzyka niby ta, ale ten wokal… „8 bits” pokazało, że mają nieco szersze horyzonty niż wielu kolegów z którymi dzielą szufladę, i że być może już się nawet z tej szuflady wyprowadzili. Odpowiednia promocja wstrzeliłaby ten kawałek na szczyty klubowych, mainstreamowych list przebojów. Wielka i potężna wytwórnia zespołu jednak nie wspiera, więc ten mega taneczny i mega melodyjny (i uwaga: nie jest to melodia, która szybko się nudzi) kawałek z genialnym tekstem pozostanie ulubieńcem wybranych.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






7. Kids of 88 – „Ribbons of light”
Elektronika i melodia. Melodia i elektronika. Do tego nieco zmysłowości, pot, żar i młodość. Takie rzeczy lubię.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






6. The Amplifetes – „Somebody new” / „Blinded by the moonlight”
Zawsze lubiłam Szwedów. Za melodyjność i za fantazję. A brodaty pan, przypominający kloszarda albo profesora, który postanawił zostać hipisem, śpiewający electropopowe, czyli melodyjne, rytmiczne i elektroniczne piosenki – niby łatwe, lekkie i przyjemne, ale jednak niekomercyjne… Tak, to muszą być Szwedzi.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






5. Kyte – „Ihnfsa”
Bo elektronika. Bo ładna melodia. Bo coś lekko rozdzierającego między pięknem, szczęściem a niepokojem.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






4. OMD – „Pulse”
Kolejne muzyczne dinozaury, pionierzy synthpopu, których największe hity zawsze ocierały się nieco o kicz. Tym razem również mamy sporo plastikowych dźwięków, okraszonych tym, co zdaje się być modne w mainstreamie XXI wieku. Rytmika rodem z elektronicznego r’n’b, szepty, jęki… OMD zalotnie puszcza oczko a piosenka nie daje się łatwo wyrzucić z pamięci.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






3. Bryan Ferry – „Shameless”
Wielka niespodzianka. Po wielu latach ballad i spokojnych utworów okołorockowych przyszedł niespodziewanie czas na numer parkietowy. Ale jest to oczywiście disco w wydaniu eleganckim i stylowym. I bardzo, bardzo Bryanowym.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






2. Robyn – „Dancing on my own” / „Don’t fucking tell me what to do”
Pierwsza piosenka 2010, która naprawdę, ale to naprawdę zawładnęła moim sercem. Bo i rytmiczna, i melodyjna, i z fajnymi dźwiękami (motyw przewodni). Do tego perkusyjna eksplozja, którym kończy się mid bridge – i jestem w siódmym niebie.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






Do tego przeciwwaga w postaci „Don’t fucking tell me what to do”. Ze znikomą, prościutką melodyjką, minimalistyczna, motoryczna i hipnotyzująca. Z genialnym tekstem.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






1. Hurts
„Devotion”
„Silver lining”
„Better than love”
„Happiness”

Ten rok zdecydowanie należał do Hurts. Niemal na każdy miesiąc była jakaś piosenka – na maj „Better…”, na czerwiec „Silver…”, na sierpień „Happiness”, na wrzesień „Devotion”. Ten ostatni na zawsze będzie mi się kojarzył z metrem. Ładne, melodyjne, często wyciskające łzy, a czasem pobudzające do szybszego marszu. Na każdą pogodę i na każdą porę dnia.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






DOCENIONE



Skream – „I love the way”
Zaskoczenie. Nawet dla mnie samej. Drum’n’Bass i dubstep w moim odtwarzaczu? W dodatku w takiej ilości? A tu proszę, niespodzianki się zdarzają. Druga płyta Anglika, „Outside the box”, ujęła mnie swoim minimalizmem i chłodem. I kilkoma melodiami. „I love the way” to jedna z nich. Snująca się, zmysłowa, nieco mroczna. Interesująca.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.





Tesla Boy – „Synthetic prince”
Rosjanie i syntezatory? To niebezpieczne połączenie, wróżące albo kicz do potęgi n-tej, albo coś mega hitowego. W tym przypadku udało się wymazać z pamięci niekorzystne skojarzenia i nawet jeśli jest tu trochę kiczu, nie sposób odmówić tej piosence przebojowości. Jest mocno tanecznie i mocno melodyjnie. Do tego nieco jęczący wokal i podróż w czasie do lat 80tych zapewniona.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






Fallulah – „The black cat neighbourhood”
Dunki stają się moimi ulubionymi wokalistkami. Porównywana do Florence and The Machine, Fallulah jest zdecydowanie bardziej duńska niż angielska. Folkowo dziwaczna z elementami elektronicznymi. Piosenka bez wyraźnego podziału na zwrotki i refren, z klaskaniem, urzekająca dźwiękami i klimatem. Duński tajemniczy ogród z wizerunkiem kota. Czarnego kota.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.






Goldfrapp – „Shiny and worm”
Błyszcząca, ciepła, zmysłowa glam-elektronika z fajną melodią, która w dodatku bardzo przyjemnie się rozkręca. Zrobiła na mnie wrażenie na koncercie. I te klawisze w refrenie!
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.







Class Actress – „Careful what you say”

Miałam napisać o tym projekcie jeszcze pod koniec 2009 roku, ale wiecznie coś mi przeszkadzało. Wróżyłam im wtedy karierę, spodziewałam się, że wraz z wydaniem pierwszej EPki w lutym 2010 świat zachwyci się tą fuzją Depeche Mode z wczesną Madonną. Tak się jednak nie stało, a pozostałe utwory okazały się być nieco mniej fajne. I choć tak naprawdę słuchałam „Be careful what you say” tylko na początku roku i to dość krótko, powinna się ona znaleźć w tym zestawieniu. Bo to pierwszy utwór opatrzony datą 2010, który zwrócił moją uwagę – dzięki melodyjności i elektronice oczywiście.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


autor: // Last.fm
07.02.2011, godz. 00:11, poniedziałek
Kategoria: Utwory

Poprzedni Post
«
Następny Post
»