To nie moje odkrycie. Po raz pierwszy usłyszałam tę piosenkę z komputera newmana. A gdy powiedział co to, wytrzeszczyłam ze zdziwienia oczy. Nowe OMD w odsłonie „pulsującej” brzmi dziwnie. Brzmi głupio. Brzmi niedorzecznie. Brzmi denerwująco. „Pulse” balansuje gdzieś na granicy kiczu i dobrego smaku. Wokal mocno od niechcenia, niemal wymamrotana zwrotka, do tego jęczący rzeński chórek i ogólna ekstatyczna atmosfera tworzą dziwaczną mieszankę. Niestety (?) ta mieszanka bardzo łatwo wchodzi do głowy. Bo jest tak głupia, że aż fajna. W wykonaniu jakiejś współczesnej gwiazdeczki byłby to mocno działający na nerwy kawałek, ale w wersji legendarnego OMD nagle robi się całkiem fajny. Tak fajny, że potem przez cały dzień nucisz pod nosem:
Pulse, put your finger on my pulse…
Modern Demon Combichrist 4 godziny temu | |
Heads Off Combichrist 4 godziny temu | |
Planet Doom Combichrist 4 godziny temu | |
Violence Solves Everything Part II (The end of a dream) Combichrist 4 godziny temu | |
Cry Havoc Ashbury Heights 3 dni temu |