Utwory 2021

13 marca 2022
niedziela, godz. 19:42
Część 3 z 3 w serii artykułów Muzyczne podsumowanie 2021


Rok 2020 nazwałam rokiem piosenkowym. To był jednak ewenement, a nic dwa razy się nie zdarza, więc siłą rzeczy 2021 musiał być pod tym względem gorszy. Było jednak kilka utworów, które chcę umieścić w podsumowaniu. Jedne za to, że naprawdę je pokochałam, inne dlatego, że je doceniam, a jeszcze inne, ponieważ coś we mnie poruszyły.


Combichrist – “Compliance”
Nie jestem fanką metalowego brzmienia Combichrista, więc każdy bardziej elektroniczny kawałek przyjmuję z entuzjazmem. “Compliance” nie jest wprawdzie parkietowym killerem, bo na to jest zbyt wolny, ale brzmi bardzo przyzwoicie. Tak, jak lubię. Jest ciężko, jest ponuro, jest zimno. Minimalistycznie w warstwie muzycznej, ale wystarczająco, by wbić się do głowy.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


Tu miała być rosyjska piosenka, ale jej nie umieszczę.


Zahara – “MERICHANE”
Od pierwszego przesłuchania “Merichane” zapadło mi w pamięć. Utwór wypełniony po brzegi tekstem, zaśpiewany nieco drżącym, nieco zachrypniętym głosem Zahary, poruszył mnie. Jest w nim jakiś ukryty smutek, jakaś desperacja, właściwie cały naszpikowany jest emocjami, które czuć nawet, jeśli nie rozumie się tekstu. Polecam jednak tłumaczenie. Mocna rzecz o poczuciu winy, naznaczeniu, upokorzeniu i walce ze sobą.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


Ruben – “Running”
W tej piosence spotykają się te elementy, które lubię. Jest zwrotka, trochę tajemnicza, trochę zmysłowa, a trochę złowroga, która powoli wprowadza w temat. Potem energiczne przejście z mocnym basem, a potem dramatyczny zaśpiew i fragment taneczny. Ładnie skomponowany utwór, dobrze zbudowany, fajnie stopniuje napięcie.
Co by się nie działo, nie zatrzymuj się, nie wracaj, nie oglądaj się wstecz. Będzie ciężko samemu, ale musisz w siebie uwierzyć. Zostaw przeszłość za sobą. Tylko wtedy wkroczysz w lepszą przyszłość.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


Dead Lights – “Plastic girl”
Pięknie mroczny i elektroniczny początek, nieoczywisty wokal i wpadający w ucho refren. Do tego tekst o złej kobiecie. Dead Lights to powiew świeżości na scenie dark-electro. Ten utwór mógłby królować na parkietach alternatywnych, mrocznych imprez.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


Kill Shelter & Antipole – “Raise the Skies”
Nieoczywisty utwór, jak na mnie, bo generalnie tego typu “zimne” granie mnie nie pociąga. Jak dla mnie jest zbyt smętne, zbyt monotonne i zbyt nudne. Wydaje mi się, że wszystko brzmi tak samo w tym post gotyckim świecie. A jest to dość klasyczny utwór z gatunku coldwave/darkwave – chłodne gitary, niskie wokale, średnie tempo, charakterystyczny typ melodii. Jednak jeden element sprawił, że “Raise the Skies” wydało mi się genialne. To sam początek. Ten cudowny, elektronicznie podrasowany, wpadający w ucho motyw gitarowy. Coś niespotykanego w tym gatunku, bo… porywającego! Tak, ten utwór ma zadatki na przebój.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


Trent Reznor and Atticus Ross – “Epiphany”
Właściwie jest to utwór z 2020 roku, ale ponieważ film, do którego został napisany, miał premierę w Polsce w 2021 r., to wciągam go na listę. Zarówno z “Soul” (czyli po polsku “Co w duszy gra”), jak i soundtrackiem zapoznawałam się w ramach przygotowań do Oscarów i ten właśnie utwór ujął mnie najbardziej. Pamiętam scenę, której towarzyszył. Z jednej strony wychodziłam z kina z mieszanymi uczuciami, z drugiej, patrząc z perspektywy czasu, ten film we mnie pozostał, a gdy słucham “Epiphany” przypominam sobie jakie myśli i jakie refleksje we mnie wywołał. Nie da się zaprzeczyć, że jest to przepiękna kompozycja. Delikatna, chwytająca za serce, wzruszająca. I ona mówi: rozejrzyj się, bądź tu i teraz, doceń to, co masz.

Poniższy klip to wprawdzie nie oryginał, ale warto zestawić ten utwór ze scenami z filmu.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


Solar Fake – “At Least We’ll Forget”
Och, ileż radości dał mi ten kawałek w zeszłym roku! To mój imprezowy numer 1 roku 2021. Tak się właśnie robi parkietowe szlagiery “mrocznych”, elektronicznych imprez. Dobre tempo, bardzo melodyjny refren i moc! W dodatku z potencjałem koncertowym do chóralnego śpiewania. Po prostu wzorowy kawałek. Dawno nic z nurtu dark electro tak mnie nie porwało.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


GO_A – “SHUM” / “ШУМ”
Właściwie znam ten utwór od momentu opublikowania klipu do pierwszej, dłuższej wersji na YouTubie, a to dzięki pewnemu Ukraińcowi, Wołodii, dzięki któremu znam też Onukę. Obejrzałam klip i oniemiałam. Co to, do cholery, jest? Mocno tradycyjny sposób śpiewania połączony z mroczną elektroniką, która narasta. a rytm przyspiesza, by pod koniec eksplodować. I do tego klip – tak aktualny, a jednocześnie prosty i perfekcyjnie oddający nastrój utworu, że szczęka opadła mi do podłogi. Tak to się właśnie powinno robić! O tym zawsze marzyłam dla polskiej muzyki – by było nowocześnie, a jednocześnie bez wstydu skąd się pochodzi. A później dowiedziałam się, że “SHUM”, czyli skrócona i nieco zmieniona wersja, jedzie na Eurowizję. Tym większy szacun dla Ukraińców – oni wiedzą jak tam się zaprezentować.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


The Roop – “Discoteque”
Druga eurowizyjna piosenka w tym zestawieniu. Nie była to miłość od pierwszego przesłuchania, ale już sympatia – owszem. A potem się wkręcało, coraz bardziej i bardziej, aż w końcu nie było dla mnie dnia bez litwińskiej dyskoteki. Tu się wszystko tak pięknie łączy. Muzyka i tekst, przesłanie i sposób, w jaki zostaje przekazane słuchaczowi. Już sam początek, powoli narastające napięcie i słowa “Something’s going on here” zwiastują, że coś się zaraz stanie. I owszem, muzyka leczy złamane serca, a emocje można (i trzeba!) uwolnić w tańcu. Nieważne co pomyślą inni. Cudowne rozwinięcie prowadzące do jeszcze cudowniejszego wybuchu, elektryzująca linia basu i szał. To wciąga, i to jeszcze jak! Ten utwór to nieposkromiona radość.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Inne artykuły z tej serii:


autor: // Last.fm
13.03.2022, godz. 19:42, niedziela
Kategoria: Utwory

Poprzedni Post
«
Następny Post
»