Muzyka z reklam

27 stycznia 2010
środa, godz. 15:00

Przerwa reklamowa. Podczas filmu, serialu, programu… nieważne. Przerwa reklamowa czyli przerwa na skorzystanie z toalety, zrobienie sobie czegoś do jedzenia, przejrzenie gazety. Ja na ogół nie zwracam uwagi na reklamy, a jeśli już zapamiętam jakiś spot, bardzo rzadko wiem, czego tak naprawdę dotyczy. W reklamach interesuje mnie jednak jedno – muzyka. Wiele razy zdarzyło mi się, że po emisji reklamy, stwierdziłam: fajna piosenka, ciekawe co to. I wiem, że nie jestem jedyna. Internet pełen jest witryn i forów dotyczących muzyki w telewizji. Bo dzięki reklamom można poznać ciekawe utwory. A czasami po prostu ma się ochotę dowiedzieć jak nazywa się piosenka, którą słyszy się kilka razy dziennie.
Do tematu piosenek w reklamach zabierałam się już kilkukrotnie, aż w końcu zebrałam się ostatecznie. Zrobiłam spis tego, co pamiętałam, przypomniałam sobie trochę tego, co zapomniałam, poszperałam żeby wyszukać nazwy tego, co odkryłam w ostatnich latach, a przy okazji dowiedziałam się kilku rzeczy i przez przypadek natknęłam się na kilka innych. Będą przede wszystkim reklamy znane w Polsce (choć niekoniecznie w polskiej wersji językowej), a także kilka reklam w naszym kraju nieemitowanych, jednak ze znaną muzyką. I na pewno nie będzie to wszystko, co udało mi się uzbierać. Jedynie to, co uznałam, za najciekawsze.

Istnieją dwa klucze dobierania piosenek do reklam, pomijając oczywiście pisanie zupełnie nowej muzyki do spotów. Zgodnie z przekonaniem, że lubimy to, co już kiedyś słyszeliśmy, można wybrać utwór dobrze znany. Znamy go, więc zwracamy na niego większą uwagę, a co za tym idzie, więcej uwagi poświęcamy też samej reklamie. Znany utwór niejako ciągnie za sobą produkt. Lubisz mnie, to polubisz także to, co reklamuję.
I tak na przykład Maxwell House sięgnął po utwór niemal trzydziestoletni, który każdy kiedyś chyba słyszał i chyba każdy wie, że jego tytuł to „Our house”. Nie każdy jednak wie, że jego wykonawcą jest zespół Madness. Piosenkę nagrano na nowo, z nowym tekstem w kilku językach, zależnie od kraju, w którym emitowana była reklama. Powstała więc także wersja polska.

Inny utwór Madness, „It must be love”, został z kolei wykorzystany w reklamie jeansów.

Reklamy Levi’sów z Madness nigdy nie widziałam. Podobnie zresztą jak reklamy Nissana Primery z 2002 roku, w której słychać „Don’t stop the dance” Bryana Ferry. Reklama jest japońska, więc jest to pewne wytłumaczenie.


autor: // Last.fm
27.01.2010, godz. 15:00, środa
Kategoria: News, Do Obejrzenia

Poprzedni Post
«
Następny Post
»