Gdy sięgnę pamięcią wstecz nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek robiła jakieś szczególne podsumowanie muzyczne. W tym roku poznałam jednak całą masę nowej muzyki, słuchałam bardzo różnych rzeczy, zagłębiłam się w nieznane mi wcześniej gatunki muzyczne i tym samym postanowiłam zrobić listę tego, co w roku 2009 przykuło moją uwagę, co polubiłam i co doceniłam.
Zaglądam czasem na lasta by przyjrzeć się moim statystykom, by dowiedzieć się jakie niby są moje ulubione utwory, jacy ulubieni wykonawcy. Piszę „niby” ponieważ mija się to nieco z prawdą. Statystyki te byłyby wiarygodne, gdyby zbierały również dane z mojego odtwarzacza mp3. Nie posiadając jednak iPoda zadowalam się tym, co mam 😉 Opisałam już moje ulubione płyty i utwory w tym roku. Postanowiłam wziąć się jeszcze za wykonawców, a ponieważ sama nie potrafię sporządzić odpowiedniej listy, wpadłam na pomysł, że będę się posiłkować właśnie statystykami z lasta. Zignoruję fakt, że gdybym sama miała wybrać ulubionych tegorocznych wykonawców, lista wyglądałaby inaczej. Last twierdzi, że tych wykonawców słuchałam w ciągu ostatnich 12 miesięcy najwięcej, choć tak naprawdę niewielu z nich zaliczyłabym do moich ulubionych. Skąd zatem wzięły się takie statystyki?
Zaczęłam przeglądać moją bibliotekę muzyczną i okazało się, że na listę ulubionych utworów 2009 chcę wrzucić naprawdę sporo rzeczy. Potem jednak się zastanowiłam: zaraz, to ma być lista ulubionych. Więc chyba powinnam umieścić na niej to, czego faktycznie najchętniej słuchałam. Największe tegoroczne odkrycia, piosenki, które nie dawały mi spokoju, te, którymi odurzałam się wiele dni, te od których nie mogłam się uwolnić. Te, które maglowałam do znudzenia i te, którymi choć przez chwilę byłam zachwycona. Naprawdę zachwycona.