Mela Koteluk – 25.11.2012

26 listopada 2012
poniedziałek, godz. 02:56

P1670309

Po tegorocznym Open’erze i zaledwie muśnięciu koncertu Meli Koteluk (ach ta Bjork…) wiedziałam jedno – Melę trzeba zobaczyć w całości, osobno, bez rozpraszaczy i dodatków. I tak po kilku miesiącach oczekiwania i przeglądanie jej koncertowego kalendarza, w którym pojawiało się coraz więcej miast, dostrzegłam w końcu Łódź.
Czuję pewien niedosyt, bo dwa dni wcześniej mogłam być też w Warszawie na Targach Co Jest Grane i tym samym zobaczyć Melę dwa razy w ciągu jednego weekendu. Niestety, los chciał inaczej i z bólem serca musiałam się pożegnać z marzeniami o koncercie w stolicy.
Ale co tam stolica, skoro Mela w końcu zawitała do mojego rodzinnego miasta.
Koncert odbył się w moim ulubionym łódzkim klubie – Wytwórnia. Ulubionym dlatego, że po prostu kojarzy mi się z dobrą muzyką i dobrym nagłośnieniem. Mela zagrała na mniejszej z dwóch sal i bardzo dobrze, bo ludzi było akurat w sam raz. A zagrała wszystko, co mogła zagrać. Całą debiutancką płytę – czyli 12 utworów oraz 3 niespodzianki – romantyczne „Wicked game” Chrisa Isaaca, kołyszące „One two three four” Feist oraz przejmujące „What else is there” Royksopp. Każdy z tych coverów brzmiał jak jej własny utwór a największe wrażenie zrobił na mnie ten pierwszy – czyli jeden z najbardziej zmysłowych utworów jaki kiedykolwiek powstał i jeden z tych, których coverowanie jest piekielnie niebezpieczne. Meli się jednak udało – w jej wersji zabrakło charakterystycznego gitarowego motywu z oryginału, ale za to pojawiły się przepiękne wielogłosy i perkusja, która sprawiała, z każdą sekundą napięcie rosło. Gdyby jeszcze na końcu pojawiła się eksplozja dźwięków, byłoby idealnie. Podobnej eksplozji brakowało mi też troszeczkę w refrenie „Pojednania” – mam wrażenie, że na płycie jest większy kontrast pomiędzy zwrotką a refrenem, przez co refren brzmi mocniej. Z kolei bardzo mi się podobało zaskakujące rozwinięcie „Stale płynne”, które w wersji koncertowej stało się niemal skoczną piosenką. I na koniec cudowne, porywające „Nie zasypiaj”, w którym jest coś takiego, że na twarzy pojawia się uśmiech. To znaczy prawie na koniec, bo Mela dwukrotnie bisowała – raz ponownie grając „Melodię ulotną”, a drugi raz – „Spadochron”. Swoją drogą to już ten moment, gdy chyba warto byłoby pomyśleć o większej liczbie granych utworów, by nie trzeba było powtarzać tego, co już się zagrało 😉 Choć z drugiej strony dopiero wtedy, podczas dwóch utworów zagranych powtórnie, publiczność naprawdę się rozruszała. Były śpiewy, były tańce, było klaskanie. Najpierw wszyscy kulturalnie wysłuchali całego setu, poświęcając całą swoją uwagę Meli, by potem, podczas bisów, oddać się już tylko czystej zabawie.
Co do samej Meli zaś i jej muzyki, powtórzę się, to jest klasa sama w sobie. Tu się wszystko zgadza – głos, teksty, muzyka, prezencja. A gdy tak wszystko do siebie pasuje to po prostu musi być prawdziwe, musi być autentyczne, musi opierać się na prawdziwym talencie i płynąć z głębi serca. Mela w wersji live nie tańczy, nie wymachuje rękoma, nie gestykuluje, nie strzela min do publiczności, nie mizdrzy się ani nie wdzięczy. Mela śpiewa. A gdy ma się taki talent, nie potrzeba po prostu nic więcej. Mela ma przepiękny głos, którym potrafi zaśpiewać wszystko i który brzmi identycznie, jak na płycie. Do tego jest naprawdę piękną kobietą a w Łodzi wyglądała po prostu zjawiskowo.
I mało tego, jest w dodatku przemiłą osobą, która po koncercie wyszła do fanów, rozdawała autografy, pozowała do zdjęć i z każdym zamieniła kilka słów.
Dojrzała artystka, dojrzała płyta, dojrzały koncert. A przecież to dopiero początek.


If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


autor: // Last.fm
26.11.2012, godz. 02:56, poniedziałek
Kategoria: Galeria + Relacje

Poprzedni Post
«
Następny Post
»