Werk – „Songs that make sense”

3 grudnia 2012
poniedziałek, godz. 14:39

Płyta „Songs that make sense” projektu Macieja Werka to w powszechnej opinii bardzo mocne wydawnictwo na polskiej mapie muzycznej 2012, wychwalane we wszystkich recenzjach, bardziej lub mniej specjalistycznych. Napisano już o tej płycie dużo i fachowo. Nie ma sensu też po raz setny wymieniać wszystkich, którzy współpracowali przy tworzeniu tego wydawnictwa, ale były to nazwiska znane i cenione w branży. I chyba przede wszystkim cenione przez samego Werka. „Songs that make sense” to tak, jak festiwal Soundedit, wypadkowa jego własnych, osobistych fascynacji muzycznych i spełnienie marzeń o spotkaniu z kilkoma podziwianymi osobami na gruncie zawodowym. Moje gusta nieco mijają się z gustami autora płyty, ale przynajmniej w jednym jesteśmy zgodni – oboje uwielbiamy „Ultrę” Depeche Mode. I wpływ tej właśnie płyty słychać przede wszystkim na „Songs that make sense” (cały czas się zastanawiam czy „Long cold race” przypomina mi „Barrel of a gun” czy jednak coś innego). Klimat się zgadza, ale melodie to już zupełnie inna bajka. Są po prostu inne, mniej chwytliwe od tych autorstwa Martina Gore’a. Dużo czasu zajęło mi zapamiętanie czegokolwiek. Po pierwszym przesłuchaniu tylko „Vincent’s room” zostało mi w głowie. Później dołączyło jednak „Summer of love” z Misią Furtak, „Card” z Natalią Fiedorczuk oraz „The Wire”. Zastanawiam się jednak czy lubię tę płytę. Po tym wszystkim co o niej słyszałam i co czytałam, czułam, że musi mi się spodobać. Ale jak wiadomo, serce nie sługa. Niestety. Mimo wszystko nie zachwycam się „Songs that make sense”. Nie zachwycam się, ale po prostu doceniam i muszę przyznać, że zyskuje z czasem. Z jednej strony nic mnie na niej nie porwało, nic nie uzależniło, nic nie przyprawiło o szybsze bicie serca. Ale z drugiej – mimo braku zakochania, wiele z tych utworów błądziło przez pewien czas po mojej głowie, i przez pewien czas, zanim jeszcze spadł śnieg i zrobiło się naprawdę zimno, dobrze mi się jej słuchało w tramwaju, w drodze powrotnej z pracy. Jej chłodne i dość surowe brzmienie dobrze korespondowało z późno jesiennymi/wczesno zimowymi, ciemnymi i mokrymi popołudniami.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


autor: // Last.fm
03.12.2012, godz. 14:39, poniedziałek
Kategoria: Recenzje, Płyty

Poprzedni Post
«
Następny Post
»