Soundedit 2014

11 listopada 2014
wtorek, godz. 18:30

Aż się wierzyć nie chce, ale to była już szósta edycja Soundedit. I jak dla mnie najlepsza. Najlepsza dlatego, że jeszcze nigdy zaproszeni wykonawcy nie pokrywali się aż tak z moim gustem muzycznym. W tym roku było zdecydowanie bardziej elektronicznie, a jak wiadomo, od zawsze ciągnie mnie w tę stronę, więc nic dziwnego, że mi się podobało. Nie zwolniło mnie to jednak z przygotowań do festiwalu. Soundedit zawsze zmusza mnie do samokształcenia. Tym razem zbliżył mnie jednak do artystów, których znałam, potrzebowałam jedynie bodźca by zagłębić się w ich twórczość.
W tym roku po raz pierwszy cały piątek i sobotę poświęciłam tylko festiwalowi. Byłam na spotkaniu z Karlem Bartosem (ok, na końcówce) i z Laibachem. Żałuję, ze nie wyrobiłam się na Jordan Reyne i wykład o koncertowaniu w internecie. Najchętniej obskoczyłabym jeszcze kilka warsztatów, bo tematy były naprawdę ciekawe, ale niestety czas nie był moim sprzymierzeńcem.
Wracając jednak do koncertów, bo mimo wszystko one są dla mnie najważniejsze, to była chyba najbardziej elektroniczna edycja ze wszystkich. Piątkowy wieczór rozpoczął koncert zespołu Laibach. Wydaje mi się, że było dość krótko. Set był spokojniejszy od tego sprzed 2 lat, również zagranego w Wytwórni, ale dźwiękowo był równie mocny. Najbardziej poraziła mnie chyba „B mashina”. Gratką była obecność Borisa Benko z Silence, który dołączył do zespołu, by wykonać utwór „Warszawskie dzieci”, przygotowany na zlecenie Narodowego Centrum Kultury z okazji 70ej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Po tym koncercie muszę stwierdzić, że zdecydowanie wolę muzykę Słoweńców w wersji live niż z płyt.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Po Laibachu na scenie pojawił się Karl Bartos, który dla mnie był główną gwiazdą festiwalu. Jego set złożony w 2/3 z utworów macierzystej formacji, a w 1/3 z dokonań solowych, zrobił na mnie wrażenie. To był taki mini-Kraftwerk, troszkę podkręcony i dostosowany do tanecznych wymogów, którego kontynuacją i rozwinięciem były utwory Bartosa. Niby aranżacje niewiele się różniły od wersji studyjnych, ale oczywiście w warunkach koncertowych wszystko brzmiało pełniej i soczyściej. To było prawdziwe spotkanie z legendą, z człowiekiem, bez którego współczesna muzyka na pewno nie brzmiałaby tak samo.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Drugi dzień koncertowy rozpoczął Patrick Wolf, który sam zgłosił chęć uczestnictwa w festiwalu. Do tej pory jakoś nie do końca potrafiłam się odnaleźć w jego twórczości, muszę przyznać, że momentami nawet mnie drażniła. Soundedit jednak sprawił, że postanowiłam wreszcie dać mu taką prawdziwą szansę i wysłuchać się uważniej w jego muzykę. Może jakąś wielką jego fanką nie zostanę, ale teraz patrzę na niego zdecydowanie przychylniejszym okiem i będę patrzeć nadal, teraz już regularnie. Nie wiedziałam czego się spodziewać po jego występie – to mogło być zarówno czyste szaleństwo, jak i artystyczny, bajkowy spektakl. Ostatecznie było spokojnie. Moim zdaniem trochę aż nadto. Brakowało mi jednak perkusji, bitu. „Hard times” i „The city” chyba jednak zrobiłyby na mnie większe wrażenie, gdyby zostały zagrane mocniej. Tymczasem Patrickowi i jego klawiszom, gitarze i skrzypcom towarzyszył jedynie pan akordeonista i pani harfistka. Niby wiem, że 3 instrumenty potrafią wyczarować magię, ale w porównaniu z rozbudowanymi aranżacjami studyjnymi, te koncertowe zabrzmiały trochę skromnie. No ale było ładnie, tego nie mogę Wolfowi odmówić. Bawił się instrumentami, własnym głosem i swoimi utworami, improwizował i przerywał, wygłaszając komentarze do tego, co gra i śpiewa, przez co ten występ był jedyny w swoim rodzaju.Poza tym jego wokal momentami aż rozsadzał głośniki. Ma naprawdę bardzo mocne struny głosowe.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Po koncercie Patricka publiczność pod sceną zupełnie się wymieniła i miejsce niewinnych twarzyczek zajęły nieco bardziej doświadczone. Przyszedł czas na dwa koncerty, które moim zdaniem najbliższe były typowym brzmieniom Soundedit. Najpierw na scenie pojawił się Lech Janerka (a ja stwierdziłam, że choć jego twórczość to nie moja bajka, to mimo wszystko utwór „Śmielej” z repertuaru Klausa Mittwocha uważam za intrygujący), a następnie – po gali wręczenia nagród Człowieka ze Złotym Uchem – prawdziwy rockowy weteran, John Cale (a to już absolutnie nie była moja bajka, choć koncert obejrzałam niemal w całości). Niestety jedynego znanego mi utworu nie zagrał (choć wcale nie spodziewałam się, że będzie inaczej). Dźwiękowo było jednak interesująco. A ostatni utwór, który trwał i trwał, a ja chyba z 10 razy zdążyłam pomyśleć, że to już koniec, był tak przeraźliwie długi, że z prawdziwym podziwem patrzyłam jak 72 letni Cale wyciska z gitary ostatnie soki. Jego muzyka wcale nie brzmiała oldschoolowo albo nie na czasie.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Przed afterem na małej sali wystąpił jeszcze Wojtek Pilichowski z zespołem (którego nazwy niestety nie zapamiętałam). I to była prawdziwa petarda. Rozpoczęli utworem ” Inversion” ze znaną z The Voice of Poland Kasią Stanek na wolaku. To było tak mocne i taneczne, że szczęka opadła mi do samej podłogi. To było genialne! Tylko, że nie jestem niestety fanką popisów Wojtka na basie (po prostu nie podoba mi się wysoki dźwięk tego instrumentu). Trzeba jednak przyznać, że ma diabelnie szybkie palce. Tak więc dźwiękowo może mnie nie oczarował, za to wizualnie jak najbardziej. Niestety nie zdołałam dotrwać do końca koncertu, nie mówiąc już o DJ secie Howie’go B. Cóż, jestem już zmęczonym człowiekiem.
Żałuję, że nie byłam na pierwszym afterze, że się mocno spóźniłam na spotkanie z Karlem Bartosem i że wciąż nie potrafię się wyrobić czasowo na warsztaty. No ale może w przyszłym roku… A co do przyszłego roku to bardzo mocno trzymam kciuki za Macieja Werka i jego ludzi, żeby udało się ściągnąć tego, o kim marzy od lat i żeby kolejna edycja była jeszcze lepsza od minionej.


autor: // Last.fm
11.11.2014, godz. 18:30, wtorek
Kategoria: News, Galeria + Relacje

Poprzedni Post
«
Następny Post
»