Albo Inaczej (Dni Białołęki) – 05.09.2021

6 września 2021
poniedziałek, godz. 01:41

Najpierw przez 2 lata nie chodzę na żadne koncerty, a potem zaliczam 2 w ciągu tygodnia. Ten tydzień rozpoczęłam od Go_A, natomiast zakończyłam koncertem Albo Inaczej, który odbył się w ramach Dni Białołęki. Nigdy nie byłam na Dniach Białołęki, ale raz byłam na Dniach Ursusa i to był fantastyczny (choć powinnam raczej powiedzieć fun-tastyczny ;-)), spontaniczny koncert. Tym razem, trochę wstyd się przyznać, ale poszłam głównie dlatego, żeby przypomnieć sobie trochę obsługę aparatu (chociaż gdyby się tak zastanowić, to Dni Ursynowa służyły mi też do nauki obsługi nowego wówczas sprzętu ;-)). Nie przygotowywałam się do koncertu, nie słuchałam płyt z cyklu Albo Inaczej. Wiem jedynie tyle, że projekt gromadzi różnych wykonawców, a jego celem jest reinterpretacja utworów hip-hopowych. Hip-hop w ogóle jest mi muzyką bardzo daleką, a jak myślę o rodzimej scenie to w pierwszej chwili do głowy zawsze przychodzi mi Liroy, także tak… Szłam na koncert jak typowy, przypadkowy widz, na luzie, bez żadnych oczekiwań i z myślą, że pewnie i tak szybko się zmyję. Zostałam jednak do końca, i to pomimo mocno już jesiennego zimna. Nie żeby mnie ten koncert aż tak porwał, ale chciałam zobaczyć Rosalie. a tak się akurat stało, że występowała na końcu.
Koncert rozpoczęła Krystyna Prońko. Z jasnymi włosami prawie jej nie poznałam, ale głos ma wciąż ten sam. Zaśpiewała dwa utwory – jeden z „Albo inaczej”, a drugi swój, i stało się jasne, że tak właśnie będą wyglądać występy zaproszonych gwiazd. Potem na scenie pojawili się Ten Typ Mes i Emil Blef, czyli niegdysiejszy skład Flexxip. Nie wiem, nie znam, nigdy o nich nie słyszałam, powtarzam tylko to, czego dowiedziałam się ze sceny. Po nich wystąpiła Natalia Nykiel ze swoją wersją utworu Sokoła „Mogę wszystko” oraz z własnym utworem „Total Błękit”. Przy całej sympatii, jaką ją darzę od koncertu na Bielanach w 2019 roku, tym razem jakoś mnie nie porwała. Następnie na scenie pojawił się Piotr Zioła. Mały, niepozorny, wyglądający jak uczniak, za to z takim głosem, że och… Ten chłopak ma charyzmę, a jak się rozrusza, to potrafi skakać jak wariat. Tylko jego repertuar to nie do końca moja bajka. Kolejną wykonawczynią była Paulina Przybysz – to ją oraz Rosalie. chciałam zobaczyć najbardziej. Podczas jej występu zapomniałam o zimnie. Ze wszystkich utworów z projektu „Albo inaczej”, jakie słyszałam tego wieczora, najbardziej podobało mi się „Trzeba było zostać dresiarą”. No dobrze, przyznaję, tę piosenkę oraz „Mogę wszystko” jako jedyne wysłuchałam wcześniej. Paulina od zawsze rozumiała się ze sceną hip-hopową, więc nic dziwnego, że jej wkład w projekt wypadł chyba najlepiej.
Później na scenie pojawił się Mrozu – sądząc po piskach, najbardziej wyczekiwany wykonawca wieczoru. Zaczął od bardzo złowieszczo brzmiącego, psychodelicznego „Ducha”, z którego przeszedł do „Gdyby miało nie być jutra”. To były dwa bardzo spójnie brzmiące utwory. Nie wiem czego się spodziewałam, ale chyba nie tego, że będzie tak…hmm… rockowo? Awangardowo? Surowo? Sama nie wiem jak to nazwać.
W międzyczasie gdzieś przemknął jeszcze Eldo z jednym utworem, a wreszcie na końcu (no dobrze, prawie na końcu) pojawiła się Rosalie, która chyba spędziła najwięcej czasu na scenie. Najpierw wykonała duet z Mesem, następnie zaśpiewała (przepięknie) swój utwór „Nie mów”, a na koniec wspólnie z Te-Trisem zaśpiewała „Ile mogę” – najpierw w wersji z „Albo inaczej”, wzbogaconej o improwizację (?) Te-Trisa, w której przedstawił członków zespołu, a potem w oryginalnej wersji. I to był ładny koniec, ludzie się rozruszali, dali się wciągnąć w zabawę, klaskali, kiwali głowami i machali rękoma. Ale – trzeba było jeszcze postawić kropkę nad i. Bo skoro ma się w składzie Krystynę Prońko, to przecież nie może się obyć bez jej największego przeboju, prawda? Dlatego na samiuteńki koniec pani Krystyna znów wróciła na scenę i zaśpiewała „Jesteś lekiem na całe zło”. Zabawne, najpierw w dzieciństwie myślisz: „co to za ograne, nudne starocie”, a potem w dorosłym życiu uśmiechasz się i razem ze wszystkimi krzyczysz „więcej czadu!”.
Miły to był wieczór. Potwornie zimny, dość powolny, co mnie zaskoczyło – trochę brakowało mi tempa i poweru, ale miły.


If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


autor: // Last.fm
06.09.2021, godz. 01:41, poniedziałek
Kategoria: Galeria + Relacje

Poprzedni Post
«
Następny Post
»