Florence + the Machine – 12.12.2015

13 grudnia 2015
niedziela, godz. 22:50

Florence + the Machine występowała w Polsce kilkukrotnie – i na Open’erze, i w warszawskiej Stodole, dopiero jednak Łódź przyciągnęła mnie na jej koncert (chyba z wiadomych względów). Pamiętam, że kiedy ta ognistowłosa Brytyjka pojawiła się na scenie muzycznej, zwróciła moją uwagę, choć później nie zasłuchiwałam się jakoś specjalnie w „Lungs”. Jednak jej drugi album, „Ceremonials” bardzo mi się podobał. Najnowsza płyta, „How big, how blue, how beautiful” na razie niezbyt do mnie trafiła i wydała mi się najsłabsza w całym dorobku artystki, aczkolwiek słuchałam jej w całości tylko kilka razy. Wiem też, że i recenzenci muzyczni raczej nie pieją z zachwytu. Muszę jednak przyznać, że set koncertowy ułożony był bardzo dobrze. Całość brzmiała spójnie, a jednocześnie różnorodnie. Utwory z nowej płyty bardzo zgrabnie wkomponowały się pomiędzy starsze piosenki i w takim towarzystwie zabrzmiały na tyle dobrze, że chyba dam jej jeszcze jedną szansę. Na koncercie królowały utwory mocne i dynamiczne, podczas których Florence mogła się wykrzyczeć, wyskakać i wybiegać, a na żywo jest prawdziwym wulkanem energii. Podczas „Rabbit heart (raise it up)” zbiegła ze sceny i ruszyła w kierunku sektorów. Nigdy nie widziałam, żeby wykonawca wypuścił się w publiczność aż tak daleko. Florence dobiegła aż do sektora P, za granicę golden circle (na oko pokonała 1/4 płyty). Niestety nie planowałam nagrywać tej piosenki (och, jak teraz tego żałuję), więc udało mi się uchwycić tylko fragment.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Z kolei podczas „Dog days are over”, kiedy publiczność zaczęła podrzucać do góry i wymachiwać różnymi częściami garderoby, Florence najpierw zdjęła kamizelkę a następnie bluzkę, zostając w samej bieliźnie. Takiego striptizu też jeszcze nie widziałam na żadnym koncercie. Charyzmy na pewno nie można jej odmówić. Gdy przed „Third eye” (które zamierzałam nakręcić) poprosiła o odłożenie komórek, wszystkie wyświetlacze zgasły. Gdy kazała publiczności wstać na „Rabbit heart” wszyscy z sektorów podnieśli się jak jeden mąż (pomyślałam wtedy, że szkoda, iż Peter Gabriel nie prosił o to samo przed „Sledgehammerem”).
Warto jeszcze wspomnieć o bardzo ładnej akcji na koncercie. O ile nie jestem zwolenniczką różnego rodzaju fanowskich zrywów (ponieważ uważam, że biało-czerwona flaga na U2 jest nie do pobicia), o tyle naprawdę doceniam to, co przygotowali fani Florence, bo efekt był po prostu przepiękny. Podczas tytułowego utworu z ostatniej płyty wypuścili w powietrze setki białych i niebieskich balonów z malutkim światełkiem w środku. Nie wiem jak to było skonstruowane, ale wyglądało fantastycznie. Na wokalistce akcja też zrobiła wrażenie. „You’re so well organised” powiedziała z niekłamanym podziwem. Wiele razy dziękowała polskim fanom za wsparcie i powtarzała: „You’re the best”, dwa razy zeskoczyła do fosy i śpiewała przybijając piątki i wymieniając się z fanami na wianki. Bardzo dobrze oglądało się takie żywiołowe show. Nic dziwnego, że Florence tym razem wystąpiła w większym miejscu niż Stodoła – jej muzyka jest stworzona do dużych przestrzeni. Choć myślę, że pewnie najlepiej i tak brzmi pod gołym niebem.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Garść informacji:

  • * Otwarcie bram zaplanowano na 18. Ja przyjechałam na 19. Support zaczął grać ok. 20, skończył po ok. 40 minutach. Florence wyszła na scenę o 21. Mniej więcej o 22:30 było po wszystkim.
  • * Na biletach brak było oznaczenia wejścia. W efekcie ludzie błąkali się od jednej bramy do drugiej. Warto zapamiętać, że przy poszczególnych wejściach na budynku wypisane są oznaczenia sektorów, do których te wejścia prowadzą. Wejście na sektory P, R, S znajduje się niemal równolegle do ul. Bandurskiego, ale po drugiej stronie hali.
  • * Mimo przybycia na miejsce godzinę po otwarciu bram, nie ominęła mnie kolejka do wejścia (20 minut). Zostałam bardzo dokładnie przeszukana i obmacana. Na teren obiektu nie można było wnosić żadnych napojów, nawet fabrycznie zamkniętych.
  • * Woda mineralna to koszt rzędu 5 zł – sprzedawana w butelce bez nakrętki.
  • * Szatnia – płatna 2 zł – nie jest obowiązkowa. Idąc na sektor chyba naprawdę nie warto tracić czasu na stanie w kolejce bez gwarancji, że nagle nie skończy się miejsce w szatni. Kurtka przeszkadzała jedynie w wc- brak wieszaczków w kabinach (do tego kolejka do toalety, jakiej jeszcze w Atlas Arenie nie doświadczyłam).
  • * Oznaczenie sektorów, patrząc z wnętrza hali, jest zerowe. Szukałam swojego miejsca chyba z 15 minut, niestety po ciemku, bo akurat wtedy zaczął grać support. W dodatku zostałam dwukrotnie wprowadzona w błąd (w tym też przez ochronę).
  • * Sklepik… Całkiem ładne t-shirty, ale ceny z kosmosu. 150 zł za koszulkę? 80 zł za zwykłą torbę z materiału? Z całym szacunkiem – Florence Welch może i jest na topie, ale jest jeszcze na rynku zbyt krótko i zbyt mało osiągnęła, bym była w stanie dać za jej koszulkę każde pieniądze. Koszulki Kraftwerk kosztowały 100 zł. George’a Michaela 120 zł.

20151212_193600


autor: // Last.fm
13.12.2015, godz. 22:50, niedziela
Kategoria: Galeria + Relacje

Poprzedni Post
«
Następny Post
»