W maju, bez udziału większej reklamy, po raz drugi w warszawskiej Fabryce Trzciny wystąpiła jedna z moich ulubionych grup – belgijski Hooverphonic. Na płytach ich muzyka jest dość spokojna, ale na koncertach całkowicie się zmienia. To niewiarygodne ile ma w sobie powera i jak Hooverphonic potrafi dać czadu. Tak, to jest prawdziwa muzyka i prawdziwi profesjonaliści. Geike czaruje głosem a Alex w przerwach między kolejnymi utworami rozbawia do łez. I nikt nie pozostaje obojętny.
Forever Wild E-Type 2 dni temu | |
Mejor Mañana Yaki-Da 2 dni temu | |
Digital Heroin, Pt. 1 Massive Ego 2 dni temu | |
Ruff Fuxxx Accessory 2 dni temu | |
Free Like A Flying Demon - 7" Version E-Type 2 dni temu |