Co roku wydaje mi się, że na Soundedit wystąpili już chyba najważniejsi wykonawcy, którzy mogli tam wystąpić, i co roku okazuje się, że się myliłam. Maciej Werk jak z rękawa wyciąga coraz to nowe-stare nazwiska, a ja myślę sobie wówczas – no tak, to przecież oczywiste, że i ten powinien …
Przez te 7 lat, jakie minęły od mojego pierwszego (i do tej pory jedynego) koncertu Marii Peszek, dużo się zmieniło. Widziałam ją wtedy po nagraniu drugiej płyty, kiedy to śpiewała o seksie, rosole i muchomorach. Teraz zobaczyłam ją ponownie po nagraniu kolejnych dwóch, ale jakże innych od …
Pierwszy raz widziałam Julię Marcell na Open’erze 2009. Chociaż „widziałam” to za dużo powiedziane. Raczej tylko słyszałam, bo namiot był tak zapakowany, że dla mnie nie starczyło już miejsca. Odpuściłam wtedy mając jednak postanowienie, że wybiorę się kiedyś na jakiś jej klubowy koncert. Ta chwila nadeszła dopiero teraz, …
Są takie festiwale, na które jeździ się dla klimatu. Open’er, OFF, Castle Party… Wszędzie byłam, ale niestety finanse nie pozwalają mi na to, by jeździć tam co roku jeśli nie odpowiada mi line-up. Co innego Soundedit. Ostatni weekend października zawsze należy do Łodzi i do festiwalu Macieja Werka. Od …
Wybierałam się na koncert Artura Rojka od jesieni. Tak długo zastanawiałam się nad Palladium,że w końcu przeszło mi koło nosa. Potem dowiedziałam się o Wytwórni. Moja miłość do tego miejsca rośnie z każdym rokiem, więc tym razem się zdecydowałam. Potem dowiedziałam się, że dzień później znów gra w Palladium. No …
Aż się wierzyć nie chce, ale to była już szósta edycja Soundedit. I jak dla mnie najlepsza. Najlepsza dlatego, że jeszcze nigdy zaproszeni wykonawcy nie pokrywali się aż tak z moim gustem muzycznym. W tym roku było zdecydowanie bardziej elektronicznie, a jak wiadomo, od zawsze ciągnie mnie w tę stronę, …
W 2013 roku swoje pięciolecie obchodził jeden z najważniejszych, a może i najważniejszy muzyczny festiwal w Łodzi. Napisałam z tej okazji podsumowanie moich wspomnień ze wszystkich minionych edycji i… wrzuciłam je do szuflady. Minął rok, zakończyła się szósta edycja a ja przypomniałam sobie o moich wspominkach. To już niezły kawałek historii, a że jestem strasznie sentymentalną osobą, nie mogę pozwolić, bym zapomniała o tych minionych pięciu latach. Poniżej publikuję zatem tekst, który odgrzebałam po roku, a który powstał pod koniec października 2013.
Będąc pod wrażeniem ich debiutanckiego albumu, wybrałam się w minioną sobotę na koncert BOKKI do łódzkiej Wytwórni. Klub chyba nie do końca wiedział czego się spodziewać, bo w mniejszej sali rozstawione były krzesełka do siedzenia, ale jednocześnie pod sceną było dużo miejsca dla osób stojących. Trudno mi ocenić ile osób …
Po tegorocznym Open’erze i zaledwie muśnięciu koncertu Meli Koteluk (ach ta Bjork…) wiedziałam jedno – Melę trzeba zobaczyć w całości, osobno, bez rozpraszaczy i dodatków. I tak po kilku miesiącach oczekiwania i przeglądanie jej koncertowego kalendarza, w którym pojawiało się coraz więcej miast, dostrzegłam w końcu Łódź.
Czuję pewien niedosyt, bo …
Nie znam twórczości Laibacha. Poza „Tanz mit Laibach”, „Achtung”, „The final countdown” i może jeszcze kilkoma utworami jest mi ona naprawdę obca. Owszem, zdarzyło mi się słuchać „WAT” oraz „Volk”, ale bez szczególnego wsłuchiwania się. Dlatego też ominęłam poprzednie występy zespołu w Łodzi. Tym razem jednak dałam się namówić, …