Muzyka z reklam

27 stycznia 2010
środa, godz. 15:00

W 1995 roku Levi’s zapragnął koloru i wyprodukował filmik zupełnie inny od poprzednich czarno-białych obrazów. Tym razem to był film akcji z miejskim superbohaterem o ksywce Clayman a wszystko działo się w świecie z plasteliny. Nieodłącznym elementem tej reklamy była piosenka, która wgniotła mnie wówczas w ziemię. To była pierwsza reklama, przy której zapytałam: co to jest? Głos wykonawcy był na tyle charakterystyczny, że od razu wiedziałam, że to Shaggy (zresztą na początku sam się przedstawia ;-)). A piosenka wkrótce stała się tak znana, że poznałam i tytuł. I choć od tamtego czasu minęło 15 lat, każdy zna „Boombastic”.

To był ewidentny przebój.
Pod koniec 1995 roku Levi’sowi udało się wylansować jeszcze jeden hit (choć tak na dobrą sprawę zabłysnął w 1996). 1 grudnia 1995 roku światło dzienne ujrzała kosmiczna reklama, zatytułowana „Planet”. Doskonale pamiętam, że i w tym przypadku muzyka przykuła moją uwagę, byłam jednak święcie przekonana, że została stworzona specjalnie na potrzeby reklamy. Jakież było moje zaskoczenie, gdy któregoś dnia zobaczyłam klip rozpoczynający się taką samą, puszczoną w szybkim tempie, melodyjką, jak reklama jeansów. Motyw bardzo charakterystyczny, występujący jednak w oryginalnej piosence jedynie na początku i na końcu.
Babylon Zoo – „Spaceman”

Kosmiczna reklama i „Spaceman” pasowali do siebie idealnie. Jas Mann, twórca Babylon Zoo, wkrótce dał się poznać jako fan UFO i kosmosu. Choć pisało się o nim całkiem sporo i zawitał nawet do Polski, sukcesu „Spacemana” nigdy nie udało mu się powtórzyć.

W 1997 roku Levi’s znów zatrudnił Michaela Gondry’ego, który tym razem nakręcił reklamę z syrenami. W tym przypadku hitu nie było, ale piosenkę zapamiętałam. I skoro pamiętam jej tytuł i wykonawcę do dziś, musiało to oznaczać, że kilka razy widziałam ją na MTV (czy Vivie).
Smoke City – „Underwater love” i znów podobne motywy w klipie i reklamie.

O syrenach świat już niemal zapomniał. Za to o kolejnej postaci z reklamy jeansów jeszcze trochę się pamięta.
W 1999 roku pojawiły się zabawne spoty z charakterystyczną żółtą maskotką. „To” żyło i nazywało się Flat Eric. W pierwszej i najbardziej znanej reklamie z całej serii jedzie samochodem z kolegą i porusza się w rytm fajnej piosenki. Co ciekawe reklama w żaden sposób nie nawiązuje do reklamowanego produktu.

Piosenka to „Flat beat”, najsłynniejszy kawałek autorstwa Mr.Oizo, który zresztą sam wyreżyserował reklamę. W 1999 roku Flat Eric zyskał taką sympatię, że na jednej reklamie się nie skończyło, a ostatecznie dostał też swój klip.

Levi’sowi nie udało się już później wylansować żadnego hitu. Żadna z późniejszych reklam nie zyskała miana kultowej. Nie oznacza to jednak, że spoty reklamowe były złe. Przypadkiem natknęłam się na całkiem ładny obraz z Gaelem Garcią Bernalem i muzyką Air w tle („Playground love”).

Warto wspomnieć także o reklamie, o której ja zupełnie zapomniałam, choć wcale nie jest taka stara (ma 8 lat). Nadawana była głównie w MTV i pamiętam, że zwróciła moją uwagę. Piosenka natomiast – zupełnie nie. Nie wiedziałam wówczas co to i chyba niewiele mnie to obchodziło. A teraz, gdy natknęłam się na ten spot ponownie, okazało się, że utwór jest mi jak najbardziej znany. Kolejna reklama autorstwa Michaela Gondry.

The Dysfunctional Psychedelic Waltons feat. Kelli Ali – „Payback time”


autor: // Last.fm
27.01.2010, godz. 15:00, środa
Kategoria: News, Do Obejrzenia

Poprzedni Post
«
Następny Post
»