6. Team Me – „Blind as night”
Team Me serwuje kolejną jazdę bez trzymanki, na bogato. Czego tutaj nie ma! Utwór potrafi się rozpocząć kołyszącym folkowym motywem, by poprzez chóraly okrzyk zamienić się w elektroniczną petardę. Nigdy nie wiesz, co zdarzy się za chwilę. Niby bałagan, ale to wszystko ma sens. I co najważniejsze – wciąga! „Blind as night” jest mocniejsze od „To the treetops!” i przede wszystkim bardzo wyraźnie maluje się na nim elektronika, choć nie można powiedzieć, żeby to była elektroniczna płyta. Dla mnie to raczej indiefolktronica, przez którą przebija szczerość i bezkompromisowość. „Blind as night” taki to fajny, czadowy, wpadający w ucho album, który nie chce mi się znudzić.
Lubię za:
– „Riding my bicycle”
– „F is for Faker”
– „Did we lose something here”
– „Blind as night”
Inne artykuły z tej serii:
Voix Gary Numan 4 dni temu | |
Get Your Body Beat Combichrist 5 dni temu | |
Wait and See (w Corvad) Sierra 5 dni temu | |
Stronger Sierra 5 dni temu | |
Mutual Satisfaction Rein 5 dni temu |