Przez wiele lat ostatni weekend października należał w moim życiu do łódzkiego festiwalu Soundedit. W tym roku jednak zdecydowałam się z niego zrezygnować i z bólem serca opuściłam jubileuszową, 10. edycję. Na szczęście ten ból serca spowodowany był jedynie umiłowaniem obchodzenia wszelakich rocznic, skład bowiem spokojnie mogłam sobie darować. Tym …
Po dwóch latach od ostatniego koncertu, VNV Nation ponownie zawitało do warszawskiej Progresji. Tym razem okazja była niemała – pięć dni wcześniej ukazał się nowy, dziesiąty album Ronana Harrisa, zatytułowany „Noire”. Czytałam kilka opinii, że to powrót starego, dobrego VNV. Wprawdzie nie do końca się z tym zgadzałam po …
Rhye to moje odkrycie sprzed kilku lat, kiedy to poznawałam muzykę podczas spania. Przy debiutanckiej płycie, jeszcze wówczas duetu, spało mi się wyśmienicie. To taka leniwa, nienachalna elektronika, która potrafi pięknie wypełniać przestrzeń – jest nieabsorbująca, jeśli się na niej nie skupiamy, ale gdy się wsłuchamy, dostrzegamy urokliwe melodie. Spodziewałam …
3 lata temu zakochałam się w „Obnoxiuosly sexual” GusGus, a później w całych płytach „Arabian Horse” i „Mexico”. Szczęście mi wówczas dopisało i jak na moje zamówienie Islandczycy wystąpili wówczas w Progresji. Bardzo miło wspominam tamten koncert, chociaż taka „klubowa” muzyka to nie do końca moja bajka i na koncercie …
Sohn długo kazał na siebie czekać. Początkowo koncert miał się odbyć 2 listopada 2017 roku, w bardzo dogodny dzień, w dodatku w piątek, ale z powodu narodzin dziecka i ogólnego zmęczenia koncertowaniem artysta zdecydował się przełożyć końcówkę trasy. Skutek był taki, że przez te dodatkowe 6 …
Minęło ponad 7 lat od mojego ostatniego koncertu IAMX. Dla mnie ten czas był pożegnaniem z beztroskim, studenckim życiem, dla Chrisa – walką z depresją i bezsennością. Przeżycia te odcisnęły swoje piętno na muzyce IAMX, która odrzuciła efektowną, teatralną wylewność, stając się bardziej zimna i mroczna. Po wydaniu 4 …
OMD to zespół, którego nigdy nie słuchałam, a który jednocześnie zawsze chętnie oglądam na żywo. O ile brzmienie ich ostatnich płyt bardzo mi się podoba, o tyle melodie są dla mnie zbyt wesołe, a czasami wręcz zbyt cukierkowe. Za to występy live to czysta poezja. Ci dwaj skromni panowie naprawdę …
Przyznaję, strasznie nie chciało mi się iść na Högniego. Widziałam go raz z Gus Gus, później ominął mnie jego solowy koncert i trochę tego żałowałam, dlatego teraz, gdy z okazji wydania pierwszej solowej płyty znów miał odwiedzić Polskę, kupiłam bilet. No ale zimno, ciemno, ja …
Panie Heppener, kopę lat! Ileśmy się to nie widzieli? 12 wiosen! Ależ ten czas leci, kto by pomyślał.
Pamiętam, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam klip do utworu „Miło było pana poznać” Mery Spolsky. Powinnam była przygotowywać się do koncertu Depeche Mode, a tymczasem YouTube cały czas proponował mi Mery. Nazwisko kojarzyłam z lineupu tegorocznego Open’era, zresztą to bardzo fajny pseudonim, więc nic dziwnego, że zapisał się w mojej pamięci. Kliknęłam więc… i wpadłam.