Aż się wierzyć nie chce, ale to była już szósta edycja Soundedit. I jak dla mnie najlepsza. Najlepsza dlatego, że jeszcze nigdy zaproszeni wykonawcy nie pokrywali się aż tak z moim gustem muzycznym. W tym roku było zdecydowanie bardziej elektronicznie, a jak wiadomo, od zawsze ciągnie mnie w tę stronę, …
W 2013 roku swoje pięciolecie obchodził jeden z najważniejszych, a może i najważniejszy muzyczny festiwal w Łodzi. Napisałam z tej okazji podsumowanie moich wspomnień ze wszystkich minionych edycji i… wrzuciłam je do szuflady. Minął rok, zakończyła się szósta edycja a ja przypomniałam sobie o moich wspominkach. To już niezły kawałek historii, a że jestem strasznie sentymentalną osobą, nie mogę pozwolić, bym zapomniała o tych minionych pięciu latach. Poniżej publikuję zatem tekst, który odgrzebałam po roku, a który powstał pod koniec października 2013.
Chyba się starzeję. W tym roku w ogóle nie przemawiają do mnie line-upy Free Forma, Orange Warsaw Festival czy Open’era. Zaczyna mnie za to coraz bardziej ciągnąć do artystów z wieloletnim stażem i bogatym dorobkiem. Byłam więc na OMD. I było tak fajnie, że właśnie wtedy bardzo poważnie zaczęłam myśleć …
Kupując bilet na koncert OMD 7 miesięcy temu, nie za bardzo wiedziałam w co się pakuję. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że oprócz wspomnianego duetu, swoje utwory razem z orkiestrą zaprezentuje jeszcze kilku innych wykonawców. John Miles, Le Div4s, Natalia Kukulska, Amy Macdonald i… Coolio, to zestaw prawdziwie wybuchowy. …
Czy ja byłam wczoraj na jakimś o koncercie? Kurczę, ledwo pamiętam. Smutną prawdą jest to, że nie miałam na niego ochoty. Nie przygotowałam się, nie wczułam, a podczas samego koncertu… jakby mnie nie było. Jednym słowem totalna porażka. Ten dzień już od samego początku zapowiadał się źle. Najpierw autobus uciekł …
Będąc pod wrażeniem ich debiutanckiego albumu, wybrałam się w minioną sobotę na koncert BOKKI do łódzkiej Wytwórni. Klub chyba nie do końca wiedział czego się spodziewać, bo w mniejszej sali rozstawione były krzesełka do siedzenia, ale jednocześnie pod sceną było dużo miejsca dla osób stojących. Trudno mi ocenić ile osób …
Po tegorocznym Open’erze i zaledwie muśnięciu koncertu Meli Koteluk (ach ta Bjork…) wiedziałam jedno – Melę trzeba zobaczyć w całości, osobno, bez rozpraszaczy i dodatków. I tak po kilku miesiącach oczekiwania i przeglądanie jej koncertowego kalendarza, w którym pojawiało się coraz więcej miast, dostrzegłam w końcu Łódź.
Czuję pewien niedosyt, bo …
Nie znam zbyt dobrze Jessie Evans. Nigdy nie przeczytałam żadnego artykułu o niej ani żadnego wywiadu z nią. Znam tylko notkę biograficzną z Lasta. Nigdy nie widziałam jej w żadnym klipie, niewiele widziałam także zdjęć. Nie mniej jednak w czasach, gdy moim głównym zajęciem było nocne granie w Simsy, …
Nie znam twórczości Laibacha. Poza „Tanz mit Laibach”, „Achtung”, „The final countdown” i może jeszcze kilkoma utworami jest mi ona naprawdę obca. Owszem, zdarzyło mi się słuchać „WAT” oraz „Volk”, ale bez szczególnego wsłuchiwania się. Dlatego też ominęłam poprzednie występy zespołu w Łodzi. Tym razem jednak dałam się namówić, …
Gdy jakiś czas temu przez przypadek dowiedziałam się, że jedno z moich największych muzycznych odkryć pierwszego dziesięciolecia XXI wieku i zarazem jeden z moich ulubionych wykonawców, Parov Stelar, zagra w Krakowie, skakałam z radości. A gdy w dodatku okazało się, że wystąpi też w Łodzi nie mogłam uwierzyć we własne szczęście.