10. James Blake – „Overgrown”
Obsypany nagrodami debiut Jamesa Blake’a jakoś nie przypadł mi do gustu. Wydał mi się zbyt trudny i zbyt dziwaczny, gdy go słuchałam. Jakoś nie czułam potrzeby by do niego wracać. Co innego z jego drugim albumem. „Overgrown” wydaje mi się po prostu ładniejsze. Jest może i bardziej jednorodne i mniej eksperymentalne, tak jakby na pierwszej płycie James chciał pokazać różnorodność dźwięków, które go interesują, a teraz zdecydował się obrać jeden kierunek. To właśnie jednak sprawiło, że miałam ochotę obcować z tą muzyką. Niesamowitą, chłodną, nieco smutną, tworzącą bardzo specyficzny nastrój. I ze słodko-gorzkim wokalem Jamesa, który potrafi wyzwolić miliony uczuć wyśpiewując tylko jedno słowo – „consolation”.
Lubię za:
– „Overgrown”
– „I am Sold”
– „Digital Lion”
– „To the Last”
Voix Gary Numan 3 dni temu | |
Get Your Body Beat Combichrist 4 dni temu | |
Wait and See (w Corvad) Sierra 4 dni temu | |
Stronger Sierra 4 dni temu | |
Mutual Satisfaction Rein 4 dni temu |