8. Fallulah – „The Black Cat Neighbourhood”
Początek płyty faktycznie może nasuwać skojarzenia z Florence and the Machine – bębny, orkiestra, indie folk. Ale już głos i charakterystyczne wysokie rejestry w pojedynczych głoskach – znak rozpoznawczy Fallulah i jednocześnie skojarzenie z Kate Bush – nie mają z Florence wiele wspólnego. Płyta jest wciągająca – nie wiadomo, co wydarzy się za chwilę. Bo jest tu i folk, i rock, i elektronika a momentami także delikatne wycieczki w stronę teatralności chamber popu. Całe spektrum niesamowitych dźwięków i pomysłów aranżacyjo – producenckich. Ta płyta nie jest miła, lekka i przyjemna. Jest trochę groźna i jeśli ktoś w to wierzy, może przynosić pecha, jak czarny kot. Ale jednocześnie jest taka taka fajna i świeża.
Lubię za:
– „The Black Cat Neighbourhood”
– „Bridges”
– „Only human”
– „Hey you”
– „Hold your horses”
Voix Gary Numan 13 godzin temu | |
Get Your Body Beat Combichrist 1 dzień temu | |
Wait and See (w Corvad) Sierra 2 dni temu | |
Stronger Sierra 2 dni temu | |
Mutual Satisfaction Rein 2 dni temu |