Reel 2 Real

4 grudnia 2009
piątek, godz. 21:18

Zbliżają się Święta, świąteczne reklamy panoszą się w telewizji a wśród nich jedna, na którą zwróciłam uwagę. Taka z narysowanym domkiem i piosenką. Piosenką, którą młodsze pokolenie (oraz Edyta Górniak) zna z filmu „Madagaskar” jako „Wyginam śmiało ciało”. Wikipedia podaje: krótko po premierze filmu piosenka ta była grana w kilku stacjach radiowych o profilu młodzieżowym, a w trzy miesiące po premierze filmu piosenka została już ściągnięta ponad 100 tysięcy razy w serwisie internetowym Strefa MP3 wp.pl.
Nie mam nic do „Madagaskaru” (w oryginalnej wersji językowej), ale nie przyszłoby mi do głowy, by nazywać tę piosenkę „Wyginam śmiało ciało”. Dla mnie to zawsze będzie „I like to move it” i Reel 2 Real. A skoro mam sentyment do oryginału i uważam, że wypada go znać, pomyślałam, że napiszę o Reel 2 Real.

„Morderczy, kipiący energią numer Reel 2 Real rozpoczyna się głośnym rytmicznym okrzykiem ‚I like to move it, move it’. Kiedy hit ten leci w dyskotekach, fani rytmicznie skandują jego początek”.* W klipie Nowy Jork, tancerki kręcące tyłkiem i rapującego Murzyna, wywijającego pasiastą laską i noszącego spodnie o nierównych nogawkach. Od pierwszego przesłuchania nienawidziłam tej piosenki i nie mogłam zrozumieć czemu tak szybko wspięła się na pierwsze miejsce angielskiej listy przebojów i czemu tak długo tam została. Trzeba przyznać, że „I like to move it” było w 1994 roku wszędzie. Chyba najbardziej nie podobała mi się szorstka barwa głosu The Mad Stuntmana i mocny bas (riff? jak zwał tak zwał). To było dla mnie wówczas zbyt agresywne i za mało melodyjne. Poza tym uważałam, że to po prostu głupi kawałek.

Ale ukazał się drugi singiel, „Go on move”, będący oczywiście kopią pierwszego (w latach 90tych dla wykonawców eurodance’owych itp. była to norma) i jak to zwykle u mnie bywa, spodobał mi się bardziej od pierwszego.

Trzeci natomiast, „Can you feel it?”, totalnie podbił już moje serce. Pewnie dlatego, że miał refren z prawdziwego zdarzenia (śpiewany gościnnie przez Altheę McQueen z formacji Smooth Touch) 😉 Wtedy też złamałam się i sięgnęłam po płytę zespołu, zatytułowaną „Move it!”.

Na płycie było dużo mocy, trochę ostrości, nieco melodyjności. Nie do końca mi się podobała. Zawierała kilka piosenek, których szczerze niecierpiałam („Toety”, „R.E.X.”) i których po prostu nie lubiłam („Raise your hands”). ale były też całkiem zgrabne klubowe numery, kontynujące styl „I like to move it” („Conway”, „Wine your body”).

(dwa poniższe klipy po raz pierwszy zobaczyłam dopiero teraz)

Na pewno Reel 2 Real wyróżniało się spośród ówczesnych wykonawców eurodance’owych, którzy rządzili MTV. Pewnie dlatego, że na dobrą sprawę nie był to eurodance (przynajmniej nie „czysty”), a raczej house, przemieszany czasem z reggae i dancehallem. Coś zdecydowanie bardziej ostrego, soczystego i brudnego od zwykłego eurodance’u. W zestawieniu z innymi ówczesnymi przebojami MTV, brzmienie Reel 2 Real było świeże i oryginalne. Inność ta wynikała zapewne także z faktu, że Reel 2 Real nie było projektem europejskim a amerykańskim. Nie było tu też eurodance’owego schematu – rapujący pan, śpiewająca refreny pani. Reel 2 Real składało się z dwóch członków i żaden z nich nie był kobietą. Pierwszy z nich to obecnie 42-letni Mark Quashie, występujący pod pseudonimem The Mad Stuntman. Urodzony w Trynidadzie a wychowany w Nowym Jorku (przeprowadził się tam mając 9 lat) Mark zaczerpnął swój pseudonim („szalony kaskader”) z serialu telewizynego „The Fall Guy”, w którym Lee Majors odgrywał rolę kaskadera (choć Bravo próbowało przekonać swoich czytelników, że było to związane z jego własnymi umiejętnościami i sprawnością fizyczną ;-)).
Druga połówka duetu to Erick Morillo, DJ (od 11 roku życia), producent i mózg formacji, o korzeniach amerykańsko – kolumbijskich, stojący nieco w cieniu Stuntmana. Początkowo Reel 2 Real było jego solowym projektem, z którym w 1992 roku wydał „The new anthem”. Dopiero potem, dzięki wspólnemu znajomemu, poznał Stuntmana i coś zaskoczyło. Powstało Reel 2 Real feat. The Mad Stuntman, ale o drugim członie nazwy zazwyczaj zapominano. Panom na scenie towarzyszyła tancerka Baby (Lissette Moldanado), pojawiająca się także w klipach i będąca na tyle charakterystyczna, że trudno jej było nie zauważyć. Ona i Stunt poznali się około 1993 roku kiedy to podczas jego występu obecna w klubie Baby niespodziewanie wskoczyła na scenę i zaczęła tańczyć. Nadała tym samym takie tempo, że publiczność omal nie padła ze zmęczenia. Oprócz niej w formacji tańczyła także nieco mniej charakterystyczna, ale za to ładniejsza Aileen. Co ciekawe na pierwszej płycie obie wymienione są jako członkinie zespołu.
Mimo dużej popularności i wielkiego hitu, jakim było „I like to move it”, kariera Reel 2 Real obejmuje właściwie tylko rok 1994. Druga płyta, choć ukazała się zaledwie 2 lata po debiucie, wyszła już w innych czasach. Przez 2 lata wiele się zmieniło. Muzyka taneczna (eurodance) odchodziła już w zapomnienie a jej miejsce powoli zaczął zajmować nudny, miałki i bardzo radiowy pop. Może gdyby Morillo i Quashie zaproponowali album na poziomie debiutu, nie przepadli by tak łatwo. Tak się jednak nie stało. Żaden kawałek z drugiej płyty duetu, „Are you ready for some more?” nie dorównywał przebojowością „I like to move it” ani nawet „Go on move”. Płyta była może i bardziej melodyjna, ale przez to nie posiadała już tej fajnej zadziorności debiutu i w wielu miejscach była po prostu nudna. Trzy najbardziej „piosenkowe” kawałki, tytułowy „Are you ready for some more?”, „Jazz it up” i „Life’s funny” były tak łagodne w porównaniu z pierwszymi dokonaniami grupy, że miało się wrażenie, że to zupełnie inny zespół.Nawet Mad Stuntman porzucił swoje szalone, obszerne kostiumy z nogawkami o różnej długości, opaski na głowę, małe okularki, pasiastą laskę i przywdział garnitur, płaszcz i kapelusz, stając się niemal nierozpoznawalny.

Drugi album przepadł, przepadło i Reel 2 Real. Nie przepadł jednak Erick Morillo. Tak naprawdę producent obawiał się, że ogromny sukces finansowy i komercyjny R2R wpłynie negatywnie na jego zdolności twórcze i wiarygodność jako poważnego muzyka, którym chciał być. Dlatego świadomie nie stworzył kopii „Move it!” i dlatego też zakończył działalność projektu. Ba, odciął się wręcz od niego i poszedł dalej. Spędził kilka lat na budowaniu solowej kariery a obecnie należy do światowej piątki najlepiej opłacanych DJów na świecie. choć zawsze czuł się bardziej związany z undergroundem, pojawia się także na takich festiwalach jak Creamfields, remiksuje takich artystów jak Whitney Houston. Basement Jaxx, Sneaker Pimps czy Macy Gray, współpracuje z takimi sławami jak Sean Combs czy Boy George. Zdarzyło mu się także być „korespondentem” MTV z Ibizy. Nie mógł też pozwolić na to, by w 2005 roku jego największy hit został odświeżony przez kogoś innego. Więc to, co słychać w „Madagaskarze” to także w pełni jego dzieło.
Tymczasem kariera Mad Stuntmana nieco przygasła. Wiadomo, że ma myspace’a i wyglądem przypomina nieco Notoriousa B.I.G. I że występuje, także jako DJ. Na zawsze jednak, podobnie jak cały projekt Reel 2 Real kojarzony będzie z „I like to move it”.


autor: // Last.fm
04.12.2009, godz. 21:18, piątek
Kategoria: 90s

Poprzedni Post
«
Następny Post
»