Utwory 2015

2 stycznia 2016
sobota, godz. 20:44
Post image of Utwory 2015
Część 2 z 4 w serii artykułów Muzyczne podsumowanie 2015

2015

Beborn Beton – „24/7…”
W sumie – banał. Ta piosenka to naprawdę nic oryginalnego. Taki typowy synthpopowy, lekko taneczny numer. W dodatku za każdym razem, gdy słyszę zwrotkę, zastanawiam się skąd znam tę melodię i choć wydaje mi się, że mam to już na końcu języka, zawsze mi to skojarzenie umyka. Coś jednak dzieje się w refrenie. Jest tam coś nieuchwytnego, jakiś taki ciężki do zdefiniowania oldschoolowy miks melodii i ogólnego brzmienia, który przywodzi mi na myśl czasy moich pierwszych depotek. Naprawdę nie potrafię tego wytłumaczyć, ale mam wrażenie, że ta piosenka jest o wiele starsza niż w rzeczywistości. Za te dziwne skojarzenia daję plusa.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Neuroticfish — „Silence”
Utwór nie nowy, bo ujrzał światło dzienne dwa lata temu, ja poznałam go jednak w momencie przesłuchania „A Sign of Life”. Neuroticfish może nie wyprodukował w tym roku żadnych przebojów, ale za to dostarczył sporej dawki przyzwoitych utworów. Jednym z nich jest „Silence” – najczęściej odtwarzany przeze mnie numer z najnowszej płyty. Pewnie dlatego, że pierwszy. Jest taneczny, melodyjny, ale chłodny i nieprzytłaczający. Niby nic oryginalnego jeśli chodzi o Neuroticfish, ale bardzo dobrze się tego słucha. I dobrze się przy tym biega.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Natalia Kukulska – „Miau”
Cały „Ósmy plan” niestety mnie zmęczył – muzycznie to mój kierunek, ale teksty – choć zgrabne jak spod igły – nie przemawiają do mnie. To nie ten sposób łączenia wyrazów, który zapada mi w pamięć, zmusza do myślenia i inspiruje. Samo jednak „Miau” zdecydowanie wybija się na pierwszy plan. Jeden utwór pełen rozmaitych związków frazeologicznych i zabaw słowem naraz jak najbardziej mogę znieść. W tym numerze wszystko klei się aż miło – pulsująca elektronika, tekst i przeciągły wokal Natalii a potem fantastyczne „miauczenie”. Zdecydowanie dobry utwór.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Camouflage – „Laughing”
Wydawało mi się, że to singlowe „Shine” będzie moim numerem jeden z tej płyty, zwłaszcza, że początkowo w ogóle nie polubiłam „Laughing”. Owszem, podobały mi się dźwięki i ogólne brzmienie – te basy, perkusja, wszystko idealnie wyważone i klarowne, ale kompozycja wydała mi się jednocześnie zbyt monotonna. Cudownie ożywia ją jednak wspaniały synthpopowy motyw i tekst śpiewany przez Olivera i Marcusa- „save my soul from falling apart…”. Chociażby dla tego momentu warto wysłuchać całości.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Susanne Sundfor – „Accelerate”
Ten utwór z powodzeniem mógłby się znaleźć na ostatniej płycie Royksoppa. Delikatny głos Susanne i złowrogi klimat plus wpadająca w ucho, ale niebanalna melodia. Jest się do czego pokołysać.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Daniel Bloom feat. Mela Koteluk – „Katarakta”
Wpadłam od pierwszego przesłuchania. Ten utwór jest po prostu doskonały. Pełen dokładnie takich dźwięków, jakie lubię. Taneczny, elektroniczny, niesłodki i nieco melancholijny dzięki gościnnemu udziałowi Meli. I do tego jeszcze ten oryginalny, „szarpany” motyw. Utwór, w którym z melodią dzieje się niewiele i który właściwie nie posiada refrenu, a mimo wszystko jest tak porywający, że nogi same chodzą.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.

Kortez – „Z imbirem”
Utwór, który zwrócił moją uwagę, gdy po raz pierwszy słyszałam go w Chilli Zet i który zawładnął moją świadomością pod sam koniec roku. Najweselszy i jeden z najżywszych momentów na „Bumerangu”. Wspaniale się rozwija, by na końcu przybrać formę do której można nawet potupać nogą. Oprócz pięknej melodii trzeba koniecznie wsłuchać się w tekst, który jest jedyny w swoim rodzaju. A „kilodżule” to moje słowo roku.
If you can see this, then you might need a Flash Player upgrade or you need to install Flash Player if it’s missing. Get Flash Player from Adobe.


autor: // Last.fm
02.01.2016, godz. 20:44, sobota
Kategoria: Recenzje, Utwory

Poprzedni Post
«
Następny Post
»