Płyty 2011

6. Cascadeur – „The Human Octopus”
Na opisanie tej muzyki istnieje jedno słowo – piękna. Ta muzyka jest po prostu piękna. Ogromną sztuką jest nagrać płytę, która mimo skrajnie wolnej, delikatnej i przytulnej zawartości, pozbawionej w dodatku wodotrystków produkcyjnych i aranżacyjnych, broni się sama. Tu nie ma szybkich utworów, nie ma niczego, co wyraźnie wybija się spośród reszty. Wszystko jest na jednym poziomie i słuchane ciurkiem zlewa się w całość. Ale jeśli posłuchać tej płyty w kawałkach, odkrywamy perełki, takie jak „Walker”, „Waitin”, „The end”, „Your shadow” czy, a może przede wszystkim, „Meaning”. Zachwycająca płyta.
Lubię za:
– piękno
– prostotę
– smutek
– melodyjność
– „Meaning”
– „The end”
– „Walker”
– „Bye Bye”