Nigdy, ale to nigdy bym się nie spodziewała, że gdy w końcu się popłaczę na koncercie, to to właśnie będzie ten zespół i ta piosenka. Nie Depeche Mode, nie Bryan Ferry, ale A-ha i ograne do granic możliwości „Take on me” spowodowało, że popłynęły mi łzy. I to nie było …
Perturbator – generalnie uważam, że jest fajny, chociaż w ogóle go nie znam. Zawsze słyszałam albo tylko pojedyncze kawałki, albo wręcz same fragmenty, a że gatunek zwany synthwavem oraz wszelkie elektroniczne pochodne, inspirujące się latami 80-tymi, uważam za rzecz niezwykle ciekawą i wciąż przeze mnie niezbadaną, Perturbator był na mojej …
Przyznaję, straciłam Hooverphonic z oczu na dobrych kilka lat. Ponieważ byłam wielką fanką „The Magnificent tree” i „Hooverphonic presents Jackie Cane”, a dwa koncerty w Fabryce Trzciny zrobiły na mnie duże wrażenie, ciężko zniosłam odejście Geike Arnaert, a jeszcze ciężej zastąpienie jej Noemie Wolfs. Utwory z „The Night Before” i …
Była jesień 2018r. Nie słuchałam wówczas Rammsteina i wcale o nim nie myślałam, ale pewnej nocy przyśnił mi się koncert. Następnego ranka pierwszą wiadomością, jaką zaserwował mi Internet było ogłoszenie chorzowskiego występu zespołu. Normalnie przeznaczenie, pomyślałam, gdyby tylko nie tak daleko… Ponieważ do premiery płyty zostało jeszcze kilka miesięcy, a …
Dwa lata temu pierwsze tygodnie lata spędziłam na różnych darmowych koncertach. Było fantastycznie, ale czas mija nieubłaganie, teraz jestem o wiele bardziej zmęczona i coraz mniej mi się chce. Do tego jeszcze te upały… Niemal do ostatniej chwili wahałam się czy jechać na powitanie lata na Bielanach i koncert Natalii …
To był mój czwarty koncert Bryana i tym razem przyjęłam wszystko już naprawdę bardzo spokojnie. Po prostu wiedziałam czego się spodziewać, zwłaszcza że obecna trasa bardzo przypomina tę sprzed dwóch lat. Nawet miejsce wydało mi się podobne, bo choć tym razem to Wrocław, a nie Kraków, i Narodowe Forum Muzyki, …
Właściwie nie znam Carbon Based Lifeforms, nie potrafię nawet zapamiętać ich nazwy i ciągle ją przekręcam. Ktoś kiedyś po prostu napisał na fejsie, że fajne, więc posłuchałam i doszłam do wniosku, że świetnie mi się tego słucha w pracy. Tak się jakoś złożyło, że chwilę później ogłoszono koncert, więc od …
Dziś na końcu Internetu znalazłam to… Chociaż właściwie powinnam powiedzieć, że to odnalazło mnie. Obrazek powitalny był równie frapujący, co tytuł dzieła – „Horse”. Kliknęłam i hmm… Powaga miesza się tu z absurdem. Zaczyna się dość zwyczajnie – widzimy kilka bardzo pospolitych twarzy. Po chwili pojawiają się zwierzęta, bo …
To miał być taki mały, wesoły, klubowy koncercik… Ogłoszono go akurat kiedy wpadłam w szał „Skibidi” i w jeszcze większy szał „Faradenzy”. Ale nie kupiłam biletów od razu, o nie. Przecież ja i takie klimaty? Mogę tego słuchać w słuchawkach, ale żeby koncert…?
I jak się tak wahałam, …
Kiedy zorientowałam się, że od wydania „Liebe ist fur alle da” minęło już 10 lat, to aż nie mogłam uwierzyć. I choć Rammsteina zawsze mam przy sobie, a w międzyczasie zostało przecież jeszcze wydane „Mein Land”, to po premierze najnowszego singla, „Deutschland”, poczułam, że się stęskniłam. Już trailer dał mi …